Krzysztof Sadłowski - Krzysztof Droba

Przejdź do treści
Powrót do listy artykułów

Na fotografiach: Podczas trasy koncertowej z Toruńską Orkiestrą Kameralną. Polski Cmentarz w Mohylewie, Białoruś, maj 1987 r. Krzysztof Sadłowski z Krzysztofem Drobą czytają Pismo Święte ....

 

O Drobie zawsze mówiliśmy „Droba”. Może dlatego, że był czymś w rodzaju „marki samej dla siebie”, a może dlatego, że imię Krzysztof („niosący Krzyż” – w sobie?) było dość popularne i nosiło je wielu mężczyzn, ale też wielu wielkich, jak Kolumb, Baczyński, Penderecki czy Wielicki.

Był ode mnie starszy o równe 10 lat. Co do dnia!!! Imieniny mieliśmy więc w nasze urodziny, 25 lipca (na szczęście nie 3 dni wcześniej). Różnica wieku trudna. Za mała, żeby mógł powiedzieć do mnie: „gówniarzu, mógłbym być Twoim ojcem”!!! Wystarczająco jednak duża, żebym mógł wsłuchiwać się w jego racje z szacunkiem, mimo że nie zawsze ją miał. Uważałem Go za człowieka analizującego zbyt uważnie każdą swoją myśl, decyzję, czy ilość wypalonych papierosów, ale może właśnie z tej skłonności rodziły się potem Jego mądre na ogół refleksje, poglądy czy rady.

Czy jest coś, co Mu zawdzięczam? Myślę, że jak wielu – wiele, ale przykład dam tylko jeden, za to dziś dość znaczący. Różnorodność.

Jeździliśmy w latach 80-tych na wycieczki za miasto, żeby dotlenić organizm, paląc niestety tylko trochę mniej papierosów, niż co dzień. Któregoś razu poszliśmy w głąb lasu. Miał Droba dar – oprócz wielu innych – mówienia o rzeczach małych i na pozór oczywistych w sposób, który czynił je nader ważnymi i wyjątkowymi. Pamiętam do dziś (a minęło już chyba lat 40), jak zaczął mówić o bogactwie przyrody i natury. O tym, że każdy z miliardów liści ma inny kształt, kolor, czy sens. O tym, jak to materialiści chcą tę różnorodność zniszczyć, pozbawiając znaczenia. Widział w niej oczywisty dar od Boga w przeciwieństwie do postaw ignorujących już wtedy różnorodność i stawiających się ponad prawami natury. W różnorodności danej człowiekowi dostrzegał piękno i wsparcie siły tworzenia, gdy dziś manipuluje się tym faktem zmieniając jego sens i znaczenie.

Jego słowa wypowiedziane wiele lat temu brzmią dziś jak proroctwo. Jak testament. Jak dobra rada?

Jeśli zdarzyło się, że Droba racji nie miał, to jednak bardzo rzadko.

Pamiętajmy więc o Jego imieninach. To łatwe! Wypadają w Jego Urodziny!

 

Kraków, 25.07.2020